wtorek, 10 kwietnia 2012

NIE testowane na zwierzętach

Chociaż Święta Wielkanocne już za nami, chciałabym nawiązać do jednego z symboli im to warzących- królika. W świecie kosmetyków znany jest głównie jako „twarz” produktów nie testowanych na zwierzętach. Jak wyglądają puchate ofiary przemysłu kosmetycznego nie muszę przedstawiać. Nie trzeba dużo trudu, żeby odnaleźć galerie pełne drastycznych zdjęć.


O testowanie produktów na zwierzętach oskarżana jest m.in. znana marka Mary Kay. Choć w Internecie panuje masowy „lincz”, polski dystrybutor stanowczo zaprzecza: „ Firma Mary Kay nie testuje produktów ani składników aktywnych na zwierzętach, jak również nie zleca żadnym organizacjom, aby przeprowadzały takie testy w imieniu Mary Kay chyba, że jest to absolutnie i rygorystycznie wymagane ...przez prawo kraju, w którym działa.”

Jeśli na produktach Waszej ulubionej firmy nie widnieje symbol królika, zawsze możecie ją sprawdzić w Internecie. Na stronie http://www.peta.org/living/beauty-and-personal-care/companies/search.aspx?Testing=1 znajduje się pełna „czarna lista", którą warto mieć na uwadze podczas następnych zakupów w drogerii. Wiele cennych informacji znajdziecie także na fejsbukowym profilu NIE testowane na zwierzętach.

2 komentarze:

  1. Lepsza alternatywa jest uzywanie nieprzetestowanych kosmetykow?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwości jest kilka...
      .po pierwsze można używać kosmetyków naturalnych, których składniki nie wywołują tak niebezpiecznych reakcji,
      ..po drugie jest wiele firm, które nie korzystają z testowania produktów na zwierzętach, są na rynku wiele lat i nie mają na sumieniu ofiar w postaci klientek- firmy testujące kosmetyki na zwierzętach to coraz mniejszy procent na rynku europejskim, a mimo to on wcale nie upada,
      ...po trzecie to kwestia sumienia klienta. To ludzie wymyślili kosmetyki, nie zwierzęta, więc dlaczego one muszą ponosić konsekwencje?

      Usuń